piątek, 28 lutego 2014

Kapsułki piorące Vizir

Cześć Wszystkim.
Długo mnie tu nie było ale mam teraz małe komplikacje i nie mogę się z tym ogarnąć.
Dziś chcę pokazać Wam co miałam możliwość testowania przez ostatni miesiąc.

A mianowicie są to kapsułki piorące Vizir




Dwa opakowania kapsułek otrzymałam w ramach Projektu trnd.

Czym jest projekt trnd?
Projekty trnd to nowa forma popularyzacji produktów i usług. Zarejestrowani uczestnicy mogą otrzymać bezpłatnie do testowania różne produkty. Projekt trwa kilka tygodni i w tym czasie uczestnicy dzielą się na bieżąco swoimi doświadczeniami z zespołem trnd. Aby dostać się do projektu potrzebne jest zaproszenie, które mogą otrzymać osoby zarejestrowane jak i niezarejestrowane- jak było w moim przypadku. Dostałam na maila wiadomość o możliwości wzięcia udziału właśnie w takim projekcie i zarejestrowałam się. Mi poszczęściło się dopiero w drugiej edycji projektu czyli otrzymałam kapsułki piorące, we wcześniejszej była do testowania elektryczna szczoteczka marki Oral B.

Testowane produkty:
Jak widać na zdjęciu mam do testowania dwa opakowania kapsułek piorących. Jedno jest dla mnie, drugie dla rozdania wśród rodziny i znajomych. Fakt, że mieszkam ze studentkami pozwolił mi na bieżąco widzieć także ich doświadczenia z kapsułkami i ich reakcje na możliwość pośredniego udziału w projekcie. W pakiecie otrzymałam przewodnik po trnd, badanie opinii i ulotki do rozdania.






Opis:
Opakowanie składa się z 15 sztuk kapsułek przeznaczonych do ubrań zarówno białych jak i kolorowych. Płyn znajduje się z przezroczystej powłoce, która całkowicie rozpuszcza się podczas prania. Jedna kapsułka wystarcza na jedno pranie. Aby zastosować kapsułkę wystarczy wrzucić ją do bębna a następnie położyć na niej ubrania i gotowe. 

Moja opinia:
Kapsułki są bardzo wygodne w stosowaniu. Jedna mała kapsułka wystarcza na całe pranie, nie trzeba dodatkowo używać płynów i proszku. Sama kapsułka jest bardzo dobrym rozwiązaniem, ponieważ nie zabiera ona tyle miejsca co proszek do prania, dodatkowo nie musimy się martwić o rozsypujący się proszek po całej łazience. Opakowanie jest małe, poręczne i eleganckie. Jeśli chodzi o działanie to jestem zadowolona. Pranie jest dobrze uprane, nie ma żadnych niedoczyszczonych zabrudzeń. Rzeczy bardzo ładnie pachną po zastosowaniu kapsułki, nie są twarde i szorstkie. Kapsułki Vizir znacznie ułatwiają codzienne pranie. Sprawdziłam cenę, jest to koło 30 zł więc koszt nie jest aż taki duży, można sobie pozwolić. 






Jestem bardzo zadowolona z możliwości brania udziału w takim projekcie, ponieważ to moje pierwsze doświadczenia związane z testowaniem czegoś innego niż kosmetyki jak do tej pory. To fajne doświadczenie móc wymieniać się opiniami na temat danego produktu. Społeczność trnd jest bardzo duża, obecnie w tym projekcie bierze udział aż 4 tyś. członków. Zachęcam gorąco do brania udziału w takich przedsięwzięciach, mi sprawia przyjemność to, że mogę wyrazić swoją opinię i wysłuchać czyjejś. 


zarejestrować możecie się same jak również za pomocą mojego polecenia (za co dostanę dodatkowe punkty więc zachęcam do tej drugiej opcji), wiec jeśli jesteście zainteresowane wystarczy napisać do mnie a ja wyślę Wam link polecający :)

na dziś to tyle.
może wśród Was jest ktoś, kto już uczestniczy w tym projekcie 
dajcie znać :)

Ala




środa, 5 lutego 2014

Emulsja upiększająca czyli - IBUKI Refining Moisturizer

Cześć Wszystkim.

Mam "ferie" więc trochę więcej czasu spędzam przy komputerze, bo zwyczajnie mi się nudzi.

Dziś chcę Wam pokazać najwspanialszy, najlepszy, najukochańszy kosmetyk do twarzy jaki kiedykolwiek używałam. A mianowicie jest to jak w temacie Shiseido IBUKI Refining Moisturizer Emulsion Hydrante Lissante, o którym wspomniałam już TUTAJ

Będzie to pełna recenzja, ponieważ emulsja już prawie mi się skończyła więc mogę o niej dużo powiedzieć.



Opis- jedyny jaki znalazłam w internecie, bo na opakowaniu nie ma za wiele informacji:

Shiseido IBUKI Refining Moisturizer to wielofunkcyjna emulsja nawilżająca, która w widoczny sposób poprawia wygląd i kondycję skóry.
Dzięki unikalnej formule PhotoResist Complex, powstałej w oparciu o Shape – Memorizing Cell Technology, Shiseido IBUKI Refining Moisturizer pomaga komórkom rogowym naskórka ‘zapamiętać’ ich optymalny kształt wzmacniając barierę ochronną skóry i chroniąc ją przed typowymi, nawracającymi problemami, takimi jak: przesuszenie, szorstkość, rozszerzone pory, wypryski.
Lekka emulsja IBUKI Refininf Moisturizer od Shiseido skutecznie i długotrwale zmniejsza widoczność porów skóry dzięki zawartości Glycyl Glycine. Ekstrakt z korzeni piwonii niweluje i zapobiega powstawaniu skórnych niedoskonałości takich jak wypryski i zaskórniki. Lempuyang extract niweluje szarość i ziemistość skóry, ożywia i poprawia wygląd cery, a ekstrakt z oczaru wirginijskiego zapobiega powstawaniu wolnych rodników. Kosmetyk intensywnie nawilża i przeciwdziała wysuszeniu cery.
Produkt jest bezpieczny i odpowiedni dla wszystkich typów skóry, również dla skóry wrażliwej. Testowany dermatologicznie. Nie zatyka porów.

Ode mnie:

Zgadzam się w 100 % z tym co jest wyżej.
 Ja stosowałam emulsję dwa razy dziennie rano i wieczorem i po jakimś miesiącu każdy zauważył wielką zmianę w wyglądzie mojej twarzy. Sama może nie widziałam od razu, ponieważ ciężko zawsze jest mi obiektywnie ocenić ale jak już inni mi mówią, że wyglądam świetnie to uwierzyłam. 
Emulsja doskonale nawilża. Moja skóra jest dość przesuszona a dzięki tej emulsji moja cera wyglądała na idealnie nawilżoną.
 Jeśli chodzi o pory i niedoskonałości to na prawdę dobrze radzi sobie z tymi problemami. Dzięki regularnemu stosowaniu znacznie zmniejszyła mi się widoczność porów a na policzkach miałam idealnie gładką skórę, co właśnie zauważali moi znajomi. 

Jestem zachwycona tym produktem. Gdyby nie cena, która waha się w granicach 180-200 zł kupiłam bym ją sobie, bo tą dostałam do przetestowania w ramach konkursu. Emulsja jest mega wydajna, ponieważ ma konsystencję płynną co pozwala na pokrycie całej twarzy jedną małą kropelką. Ostatnio dopiero poczułam pierwszy raz jej zapach, bo do tej pory jakoś nie czułam go. Jest taki delikatny, przyjemny, lekko wyczuwalny. Jeśli chodzi o wchłanianie to jest natychmiastowe, za co ją uwielbiam i pozwala to na stosowanie go pod makijaż. 


Jak widać na zdjęciu konsystencja jest bardzo rzadka z czym się spotykam pierwszy raz w kremach do twarzy ale nawet dobrze się to sprawdzało. Emulsję można znaleźć w internecie, nie wiem dokładnie na jakiej stronie można kupić bo sama nie kupowałam ale wystarczy wpisać w google i na pewno znajdziecie. 

Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z działania emulsji nawilżającej. Jest to produkt wielofunkcyjny, ponieważ jednocześnie nawilża, wygładza, usuwa niedoskonałości i powoduje zmniejszenie widoczności porów.

Plusy:
działanie 100%
wydajność
wchłanianie
wielofunkcyjność

Minusy:
cena


A Wy dziewczyny spotkałyście się z emulsją IBUKI?
Pozdrawiam 
Ala

wtorek, 4 lutego 2014

Cięcie!

Witam kochane.

KONIEC SESJI. jestem szczęśliwa. mam czas. odpoczywam.
teraz jestem w domu i tutaj mam taki internet, że pożal się Boże. nic nie można zrobić a do tego mój "mega szybki" komputer, który czasami potrzebuje nagłego odpoczynku (zawiesza się na 10 min, co jakiś czas).
można oszaleć.

Dziś chcę Wam pokazać jak wyglądają moje włosy po wizycie u fryzjera.

A oto one:



Miało być troszkę mniej tego cięcia, ale w sumie już jest ok.
 Fryzjerka pytała kilka razy czy na pewno chce tyle ściąć bo to jednak jest duża zmiana. Już powoli mi odrastają i cieszę się, że już są o wiele mniej zniszczone.
 Suszenie zajmuje mi 1h bez suszarki, więc super czas.
 Jestem zadowolona. To już drugie postanowienie z listy.
 Co do ćwiczeń regularnych nadal nie mogę się zmusić, ale jestem zła za to na siebie i myślę, że teraz jak już nie mam nauki to może zacznę. 


taki krótki pościk dziś :)
a jak Wam idzie z postanowieniami?
Ala

poniedziałek, 27 stycznia 2014

POT-STOP

Hej wszystkim

chcę Wam opowiedzieć o malutkim cudeńku, które uwielbiam.
A mianowicie Ziaja bloker anty-perspirant 




Jest to regulator pocenia, który redukuje nadmierne pocenie. Ja miałam problem z tym dość duży i nie mogłam sobie niczym poradzić do czasu, gdy zobaczyłam na blogu Kosmetycznej Hedonistki właśnie to coś.

Bloker ma za zdanie ograniczyć wydzielanie potu i przykrego zapachu. Nie zawiera parabenów i barwników. Należy go używać przez 2-3 dni na noc na czystą i suchą skórę, ale nie po depilacji. Następnie tylko 1-2 razy w tygodniu.



Ja jestem nim zachwycona. Po pierwszym zastosowaniu już zauważyłam super efekt. Można powiedzieć, że teraz się praktycznie wcale nie pocę. Polecam go każdemu, kto ma problemy z poceniem. 
Jest to produkt niedrogi, bo ja zapłaciłam za niego na promocji 6 zł, jest też łatwo dostępny i ma delikatny niemowlęcy zapach, jest też super wydajny, można powiedzieć, że się nie kończy.

Plusy:
działanie
cena
dostępność
wydajność
zapach

Minusy:
brak

Mój ulubiony, ukochany, najwspanialszy na świecie :)

A Wy co o nim myślicie?
miałyście z nim styczność?

Ala 

Soczewki kontaktowe

Witam Was :)

sesja to ciężki czas. Nauka, sprzątanie zamiast nauki, jedzenie zamiast nauki- wszystko byle nie nauka. Na komputer i bloga zawsze brakuje czasu, a poza tym moje mieszkanie studenckie wygląda czasami jak poczekalnia albo dworzec. Ciągle jacyś ludzie się przewijają, nocują, stołują się. Codzienność. Ale męczy.

Dziś post o moich soczewkach :)
Jak pisałam w postanowieniach na nowy rok, zapragnęłam w końcu widzieć świat i założyłam soczewki, ponieważ do okularów to ja szczęścia nie miałam - połamałam już dwie pary. Tak więc stwierdziłam, że może z soczewkami pójdzie mi lepiej. Noszę je już od 3 stycznia ale na początku były próbne i nie za dobrze się w nich czułam, ponieważ miałam suche oczy i nie widziałam w nich wcale lepiej niż wcześniej. Po dwóch tygodniach zmieniłam na inne i jest już dobrze.

A tak wygląda mój zestaw startowy:



Powiem Wam, że początki były straszne. Musiałam wstawać wcześniej żeby je założyć bo miałam straszny problem. Chwilami już chciałam wyjść bez soczewek bo nie mogłam ich założyć. Dramat był. Teraz wcale nie robię tego najlepiej ale idzie mi to znacznie szybciej niż w pierwszych dniach. Już nie muszę włączać budzika 15 min wcześniej niż zwykle na walkę z soczewkami.

Teraz widzę, już w miarę dobrze, chociaż nadal czuję tę suchość w jednym oku.
W końcu widzę świat tak jak trzeba :D

Także jedno postanowienie już mam za sobą.


A Wam jak idą postanowienia noworoczne?
Ala





piątek, 3 stycznia 2014

Suchy olejek arganowy Eveline

Witam serdecznie w nowym roku :)
Już od wczoraj siedzę w moim studenckim mieszkanku i uczę się do kolokwium, ale postanowiłam zrobić przerwę na recenzję suchego olejku, który kiedyś wygrałam w konkursie do testów.


Tak pięknie wyglądał na początku.
A więc Arganowy suchy olejek do ciała Eveline Cosmetics

Co mówi producent:
Arganowy suchy olejek do ciała przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry, również suchej, bardzo suchej i wrażliwej. nowatorska formuła bogata w drogocenne olejki i witaminę E, która głęboko odzywia i regeneruje. Przywraca skórze elastyczność i jedwabistą gładkość.

Składniki aktywne:
Olejek arganowy bogaty w polifenole, kwasy omega 6 i 9 oraz witaminę E poprawia nawilżenie, gładkość oraz elastyczność naskórka. Przeciwdziała procesom  starzenia się i poprawia kondycję skóry.

Olejek makadamia posiada wyjątkowe właściwości regeneracyjne. Głęboko nawilża i odżywia. Przeciwdziała utracie sprężystości i wyraźnie poprawia wygląd skóry.

Witamina E, silny antyoksydant, hamuje procesy starzenia się skóry. Nawilża, wygładza i odżywia.

Tak wygląda olejek u mnie dziś:




Jak widać opakowanie jest trochę nietrafione, ponieważ naklejki odklejają się coraz bardziej z każdym użyciem. 

Moje odczucia:
Bardzo spodobał mi się ten produkt. Jak tylko go dostałam smarowałam się nim ciągle bo mam dość suchą skórę i potrzebowałam dobrego nawilżenia. Na opakowaniu jest napisane aby nakładać go po kąpieli na mokrą skrę ale nie podobał mi się ten sposób bo znacznie wydłużało to proces wchłaniania. Tak więc ja smarowałam się nim już po osuszeniu ciała. 
Ogólnie jestem zadowolona z działania olejku, bardzo dobrze i na długo nawilża. Dość szybko się wchłania i pozostawia skórę nie lepką lecz miłą w dotyku i mięciutką. 
W składzie jest trochę parabenów ale produkt dobrze sobie radzi i nie zauważyłam po nim jakiś uczuleń. 


Bardzo dobrym rozwiązaniem jest atomizer w tego typu produktach, bo nie trzeba bawić się ani męczyć tłustymi rękoma aby dostać się do produktu. Mam tylko jeden problem, który mnie osobiście strasznie wkurza a mianowicie owa pompeczka strasznie się zacina i trzeba kilka razy nacisnąć aby zaczęło działać. Ale poza tym jestem bardzo zadowolona z tego olejku.


Podsumowując jest to produkt całkiem dobry, dobrze nawilża skórę, nie zostawia plam na ubraniu, dość szybko się wchłania. Jest też wydajny, ja stosuję go teraz już mniej ale na początku smarowałam się nim codziennie a nawet dwa razy dziennie, głównie nakładałam go na łydki i przedramiona i jak widać jest go jeszcze mniej niż połowa w opakowaniu. 
Zatem mogę polecić ten olejek i jak go wykończę prawdopodobnie pomyślę nad drugim.

A Wy dziewczyny co o nim myślicie?
Pozdrawiam
Ala ;)